Granaty
szczyt
Granaty
Wycieczka na Granaty jest piękną wysokogórską wyprawą, posiadającą elementy wspinaczki, ekspozycją a przede wszystkim ze zjawiskowymi panoramami na Tatry. W skład Granatów wchodzą trzy wierzchołki: Granat Zadni (2240m n.p.m.), Pośredni (2234m n.p.m.) oraz Skrajny (2225m n.p.m.). Szczyty rozdzielają niewielkie przełączki z owianym złą sławą Żlebem Drege'a. Wyprawę warto polecić osobom, które chcą się zmierzyć z fragmentem Orlej Perci.
OPIS WYCIECZKI ZACZYNAMY OD MUROWAŃCA.
Dojście do Murowańca znajduje się w: Hala Gąsienicowa z Kuźnic
Rejon: Tatry Wysokie
Punkt wyjścia: Schronisko PTTK Murowaniec (podejście z Kuźnic)
Trudności: w dobrą pogodę w warunkach letnich i przy suchej skale trudności techniczne są umiarkowane, ekspozycja na grani oraz przy zejściu z Pośredniego Granatu, wymagane jest przygotowanie kondycyjne.
Czas przejścia: (nie licząc odpoczynków) około 5 godz. (z Kuźnic około 10 godz.)
Długość trasy: około 9,3 km (liczona z Kuźnic tam i z powrotem około 13, 2 km.)
Kolor szlaku: niebieski, żółty, czerwony, czarny, żółty i niebieski
Z Hali Gąsienicowej na Granaty
Po wyjściu ze schroniska PTTK „Murowaniec” położonego na Hali Gąsienicowej obieramy szlak niebieski, którym w około 30 min docieramy nad Czarny Staw Gąsienicowy. Wśród kosówek, spacer kamiennym chodnikiem jest bardzo przyjemny. W połowie drogi warto zwrócić uwagę na znajdujący się w dole kamienny obelisk, który upamiętnia miejsce śmierci Mieczysława Karłowicza.
Dobrze jest zatrzymać się i odpocząć chwilę nad brzegami Czarnego Stawu Gąsienicowego. Z racji, na jego piękne położenie, jest częstym celem wycieczek, w sezonie może być tu tłocznie.
Znad Czarnego Stawu Gąsienicowego na Skrajny Granat
Grań Granatów można przejść od Skrajnego do Zadniego lub na odwrót. My wybraliśmy trudniejsze podejście na Skrajny, a łatwe zejście do Koziej Dolinki.
Przechodzimy przez Czarny Potok, staw okrążamy z lewej strony. Po chwili opuszczamy niebieski szlak, który dalej prowadzi na Zawrat i skręcamy w lewo na żółty szlak. Na początku łagodnie, przez pole kosówek, po kamiennych schodach wchodzimy do góry. W dole możemy podziwiać Czarny Staw a nad nim Kasprowy Wierch, za nim Giewont, z lewej strony natomiast widoczna jest charakterystyczny Wierch pod Fajki.
Na te chwilę to koniec wygodnej ścieżki. Szlak prowadzi nas w prawo do żlebu, który schodzi do Pańszczyckiej Przełęczy. Piargi staramy się pokonywać ostrożnie, odchodzimy pod ścianę Skrajnego Granatu. Tutaj znajduje się jedyny łańcuch na całym podejściu na Skrajny Granat.
Przed nami długa wspinaczka na pierwszy z trzech szczytów: Skrajny Granat. W kilku miejscach pomoc rąk będzie niezbędna, ale podejście nie powinno sprawiać problemów. Należy uważać na spadające kamienie, które przy dużym ruchu mogą być utrapieniem. Jeśli na wycieczkę wybraliśmy się w sezonie turystycznym, warto pomyśleć o zabraniu kasku i tu go założyć.
Przed szczytem wchodzimy na grań, przebiega tu czerwony szlak Orlej Perci. My wejdziemy na szczyt Skrajnego Granatu, ale stąd można też pójść w kierunku Krzyżnego.
Panorama ze Skrajnego Granatu
Na szczycie warto się na chwile zatrzymać. Widok jest przepiękny. Zobaczymy stąd Dolinę Gąsienicową i Czarny Staw, Dolinę Pańszczyca i Czerwony Staw, Buczyniową Dolinkę, Dolinę Roztoki a także Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Widoczna jest też trasa, którą będziemy iść. Wąska i postrzępiona ścieżka może zrobić duże wrażenie na osobach, które nie są oswojone z ekspozycją.
Po nasyceniu oczu widokami i odpoczynku schodzimy na Skrajną Sieczkową Przełączkę. Z prawej strony widoczny jest schodzący do Doliny Gąsienicowej Żleb Drege’a, który był przyczyną wielu tragedii (więcej w Ciekawostkach).
Na tym etapie wycieczki czeka nas przejście słynnej szczeliny, wzbudza ona wiele emocji i jest praktycznie na każdym zdjęciu z tej wyprawy. Nic dziwnego, szczelina jest słynnym symbolem Granatów. Miejsce robi wrażenie, zwłaszcza na zdjęciach. W rzeczywistości każdy sprawny turysta, który dał radę tu dotrzeć, pokona ją bez problemów, poza tym można ją bez problemu obejść.
Dalszą część grani pokonujemy nietrudną wspinaczką i wchodzimy na Pośredni Granat. Schodzimy na Pośrednią Sieczkową Przełączkę. W tym miejscu trzeba uważać, ponieważ trasa prowadzi nas kilka metrów w dół pionową ścianką, później klika metrów ścieżki i kominem wejście na Zadni Granat. Można ominąć to miejsce, jest ścieżka z prawej strony grani, ale wtedy nie wejdziemy na wierzchołek.
Według map i przewodników przejście odcinka od Skrajnego do Zadniego Granatu zajmuje około 20 min. Oczywiście, jeśli ruch na trasie jest umiarkowany oraz trafiła nam się idealna pogoda, jest ot możliwe, niestety takie warunki nie zdarzają się często.
Powrót do Murowańca
Na szczycie Zadniego Granatu pora odpocząć i nacieszyć się widokami.
Pora ruszać dalej, skręcamy w prawo, idąc w dół zielonym szlakiem dotrzemy do Koziej Dolinki. W tym miejscu jest też opcja przedłużenia wycieczki. Można pójść dalej czerwonym szlakiem przez Czarne Ściany do Żlebu Kulczyńskiego i to właśnie nim zejść do Koziej Dolinki. Ten wariant jest trudniejszy i przy mokrej albo oblodzonej skale nawet niebezpieczny.
My jednak zostajemy na naszym zielonym szlaku i zakosami schodzimy do Koziej Dolinki, co zajmie około pół godz. Mijamy czarny szlak, który prowadzi do Żlebu Kulczyńskiego, później żółty z Koziej Przełęczy. My schodzimy dalej do Zmarzłego Stawu. Mijany po drodze próg skalny nie powinien być problemem, jeśli skała jest sucha.
Przy Zmarzłym Stawie wchodzimy na niebieski szlak, którym dochodzimy nad Czarny Staw. Spacer wokół stawu jest już czystą przyjemnością, w Murowańcu warto zatrzymać się na zasłużony odpoczynek.
Stąd wracamy do Kuźnic przed przełęcz między Kopami, dalej ścieżką przez Boczań albo Dolinę Jaworzynki.
Ciekawostki:
• Pierwszymi udokumentowanymi zdobywcami Granatów byli ksiądz Eugeniusz Janota i Bronisław Gustawicz z przewodnikiem Maciejem Sieczką, 19.09.1867 r.
• Maciej Sieczka (1824-1897) był słynnym przewodnikiem tatrzańskim. W młodości kłusownik, m.in. polował z Sabałą na niedźwiedzie. Później „nawrócił się” i z Jędrzejem Walą pełnił rolę strażnika, ochraniali kozice i świstaki. Zajmował się również budową szlaków w Tatrach: na Rysy, Wysoką oraz Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem. Zasłynął jako przewodnik tatrzański i dobry wspinacz.
• Żleb Drege’a jest szeroki i łagodny, zaprasza turystów do zejścia z Granatów, w dolnej części kończy się pionowym około 180 m kominem. Nazwa żlebu pochodzi od nazwiska turysty Jana Drege’a, który wybrał się z siostrami na Granaty w sierpniu 1911 roku. Po zapadnięciu zmierzchu zgubi drogę, w ciemnościach schodzili żlebem w kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego. Kiedy trudności zaczęły się zwiększać, Drege nakazał siostrom zaczekać a on sam wyruszył w poszukiwaniu drogi. Decyzję tą przypłacił życiem. Siostrom o świcie udało się wrócić na szlak i dotrzeć do Zakopanego. Wezwana pomoc wyruszyła na poszukiwania Jana, ratownicy znaleźli jego ciało u wylotu komina, który został nazwany jego imieniem.
Galeria zdjęć (2)
POLECAMY
Region Tatry
Zakopane
Zakopane
Kontakt z nami
- Biuro: Zakopane
- +48 602 713 300
- biuro@regiontatry.pl
- /RegionTatry
- regiontatry
- Pn - Pt 9:00 - 17:00
Sob 10:00 - 14:00
Informacje
copyright © 2022 Region Tatry - wszelkie prawa zastrzeżone. Przebywając na stronie akceptujesz Politykę prywatności serwisu Region Tatry